Niedoczynność tarczycy jest częstym powodem konsultacji zarówno u internisty, jak i u endokrynologa. Nazwa ta odnosi się do wszystkich tych sytuacji, gdy tarczyca nie jest w stanie produkować hormonów w wystarczającej do zapotrzebowania ilości. Jeśli tak na to spojrzymy, to niedoczynność tarczycy jest chorobą podobną np. do cukrzycy (gdy brakuje wystarczającej ilości insuliny) czy niedoczynności kory nadnerczy (gdy brakuje kortyzolu) – moim zdaniem o wiele jednak łatwiejszą od nich do leczenia. Przyczyny „niedomogi” tarczycy mogą być różne. Najczęściej mamy do czynienia z tzw. chorobą Hashimoto. Choroba Hashimoto nie jest tym samym, co niedoczynność tarczycy, choć czasem nie rozróżnia się wystarczająco tych pojęć. Choroba Hashimoto może bowiem przebiegać zarówno jako niedoczynność tarczycy, z prawidłową funkcją tego gruczołu, a rzadko i zwykle przejściowo – jako nadmiar hormonów (tzw. hashitoksykoza).